Spa w Wietnamie — najlepsze i najgorsze zabiegi!

Spis treści

Wietnam – druga szansa…

Po tym jak zrobiono mi peeling stóp brzytwą, nigdy nie sądziłam, że ten dzień nadejdzie. Dzień, w którym oddamy swe ciała, włosy i kończyny w ręce wietnamskich specjalistek oraz specjalistów i …

Będziemy w siódmym niebie, przeważnie. Wietnam zmienia się w zastraszającym tempie, w każdym aspekcie i pod wieloma względami. 

Dziś temat nieco inny, nietypowy, lecz równie ciekawy – Spa w Wietnamie. Jak wyglądają zabiegi pielęgnacyjne w Wietnamie, ile to kosztuje, czy warto i czego się spodziewać?

Jak Wietnam zmienił się w rok, w naszym najnowszym odcinku:

Podróż do Wietnamu – na trasie po Azji południowo-wschodniej

4 miesiące w podróży po Azji południowo wschodniej sprawiły, że zapragnęliśmy zrelaksować swe zmęczona ciała, zadbać o podupadłą kondycję włosów duszonych w upale pod sklepieniem kasku i ogólnie sprawdzić jak to wygląda, bo najzwyczajniej w świecie byliśmy ciekawi (ja bardziej niż Łukasz, ale ostatecznie rykoszetem, zadbał również o siebie).

Obraz umęczonych podróżników postanowiliśmy odłożyć na potem, a dziś zasmakujemy tego całego rozkosznego upiększania i to w kraju, który być może niekoniecznie kojarzy się z tego typu rozrywką i formą spędzania wolnego czasu. Tak, Wietnam będzie tym właśnie krajem. 

Doświadczyliśmy typowych i nieco bardziej zaskakujących zabiegów, raz było lepiej, raz gorzej, innym razem dziwnie, a kolejnego dnia wielki zawód. 

Jak było, ile to kosztuje, zaczynamy!

Zabiegi pielęgnacyjne w Wietnamie, Spa w Hanoi

Naszą pielęgnacyjną przygodę rozpoczynamy w Hanoi i jak się okazało, stolica Wietnamu jest wymarzonym miejscem na start. Liczne salony spa oferują ogromny przekrój zabiegów w rozsądnych cenach. 

Miejsca oferujące rozkosz dla ducha i ciała znajdziesz wszędzie, panie nawołujące klientów są praktycznie na każdym kroku, jednak według mnie, to zawsze będzie loteria, bo można trafić lepiej, a można trafić gorzej. 

Manicure i Pedicure w Hanoi? Salony spa w Wietnamie

Od lat wielu swoje ciało pozostawione było w moich rękach. Sama dbałam o mą twarz, ogarniałam manicure, pedicure, maseczki, peelingi etc. Dla niektórych mega relaksujące-wizyty w salonach kosmetycznych, były dla mnie zawsze nieco stresujące i niekomfortowe. Dziś sytuacja uległa zmianie. Brak czasu, ogromna chęć rozpieszczenia się, no i niskie ceny w porównaniu z tymi w Europie sprawiły, że zdecydowałam się spróbować i rzucić w wir pielęgnacyjnej rozpusty.

Jak się szybko okazało, było warto. Mój pierwszy raz to był pedicure w Hanoi w salonie Fedi Nail & Coffee.

Od razu wspomnę, że nie wchodziłam do pierwszego lepszego salonu. Długo szukałam, opierałam się na opiniach innych i poszłam za głosem serca oraz intuicji, jakoś taka mieszanka zawsze mi się sprawdza. Moje stopy nigdy nie wyglądały lepiej. Profesjonalna obsługa, szybko i sprawnie. Skusiłam się na gel oraz na peeling stóp. Koszt takiej kompleksowej usługi to 250 000 dongów wietnamskich (jakieś 40 zł).

Warto pamiętać, że panie nie zawsze będą władały idealną angielszczyzną, także polecam wesprzeć się tłumaczem. Ten salon mogę polecić w 100%. 

Na miejscu zrobisz również rzęsy. Moje stopy były do tego stopnia cudowne, że tuż po skończonym zabiegu, dostałam jeden komplement od dziewczyny siedzącej obok, a później, dziewczyna, która robiła mi masaż stóp, wpadła w totalny zachwyt i zgarnęłam kolejną garść przemiłych komplementów. 

Do tego salonu wróciłam ponownie, dwukrotnie na manicure. Warto umówić się wcześniej, gdyż dziewczyny mają spory ruch w biznesie. Za manicure z efektem chrome, płaciłam 500 000 dongów wietnamskich (około 80 zł).

Pedicure w Ho Chi Minh – gdzie zrobić paznokcie w Wietnamie?

Pedicure robiłam również w Ho Chi Minh City w salonie Lisa Nail & Spa. Tutaj również radzę umówić się wcześniej, bo jest ruch. To miejsce jest o tyle fajne, że jeśli wybierzesz się tam z partnerem, którego nie będziesz chciała torturować długim oczekiwaniami i który nie będzie miał ochoty wybrać się na mani czy pedi razem z Tobą, możesz go wysłać na masaż w tym samym przybytku. Tak właśnie było w naszym przypadku. Podczas gdy mi robiono pedicure, Łukasz skorzystał z relaksującego masażu pleców z użyciem gorących kamieni. 

Z efektu na stopach byłam mega zadowolona, może nie do końca z kształtu, ale to kwestia niedogadania się, no i każda klientka dostaje pysznego, zimniutkiego kokoska. Bardzo miła i profesjonalna obsługa. Koszt usługi to: pedicure – 300 000 dongów wietnamskich (około 49 zł).

masaż Łukasza – 350 000 dongów (około 57 zł).

Manicure na Phu Quoc – zabiegi pielęgnacyjne w Wietnamie

Jeśli będziesz na wyspie Phu Quoc i zechcesz zadbać o swoje dłonie i stopy, to mogę polecić miejsce Chill Nail Beauty Room. Właśnie tam, zrobiono mi najtańsze z całego zestawienia paznokcie żelowe (zaznaczę, że są to moje naturalne paznokcie). Jedyne 200 000 dongów (około 30 zł). Dziewczyny w salonie były niezwykle miłe. Z mojego manicure jestem zadowolona, choć cały proces trwał nieco dłużej niż w pierwszym salonie w Hanoi, to efekt końcowy jest zdecydowanie zadowalający.

Spa dla głowy w Hanoi – najlepsze zabiegi Spa w Wietnamie

Przyznam się bez bicia, to było coś, co zobaczyłam na tik toku i od tego momentu, rozpoczęły się intensywne poszukiwania. Poszukiwania miejsca, w którym doświadczymy tego polecanego, wysławionego spa dla głowy zakończyły się wielkim sukcesem. 

Znalazłam miejsce z bardzo dobrymi opiniami, panie były niezwykle miłe i profesjonalne. Sam zabieg był niezwykle przyjemny. W skład całego zabiegu wchodziło umycie włosów, masaż głowy, pielęgnacja, masaż karku. Po skończonym zabiegu suszenie włosów, a te, były tak miękkie i delikatne jak nigdy wcześniej. 

Bardzo przyjemny zabieg, relaksujący i zdecydowanie polecam. W salonie, w którym mieliśmy wspomniane spa, można również wykonać szereg innych zabiegów: manicure, pedicure, peeling stóp itp. 

Koszt naszego zabiegu: 420 000 (około 68 zł).

Zabiegi pielęgnacyjne twarzy w Wietnamie – salony Spa Wietnam

Kolejnym zabiegiem, na który się zdecydowaliśmy, był zabieg pielęgnacyjny na twarz. Ponownie szukanie odpowiedniego miejsca, było długie i wyczerpujące, ale kolejny raz wielki sukces. 

Dla Łukasza, który wiernie towarzyszył mi podczas wszystkich zabiegów wybraliśmy podstawowy zabieg pielęgnacji twarzy – było to oczyszczanie i pielęgnacja. Ja wybrałam zabieg nieco dłuższy – Hydra Glow i powiem już na wstępnie, glow był nieziemski. Oczyszczanie, delikatne złuszczanie, masaż twarzy, maska, nawilżanie i na koniec ochrona przeciwsłoneczka. Pani, która wykonywałam mi zabieg, nałożyła mi nawet plasterek na wypryski, na wypryska na mej brodzie:)

Przyznam, że odleciałam. Zabieg był tak przyjemny, kojący i relaksujący, że w pewnym momencie najzwyczajniej w świecie zasnęłam. 

Urocza dziewczyna, która zajęła się mą twarzą, była tak delikatna, łagodna, spokojna, że cała ta aura spokoju sprawiła, że ucięłam sobie krótką drzemkę. Polecam to miejsce. Warto umówić się wcześniej, bo salon jest oblegany. 

Na miejscu zrobisz również manicure, pedicure, rzęsy i inne zabiegi. Rewelacja, to był mój zdecydowany hit i jeśli miałabym wybrać jedno miejsce to zdecydowanie wybieram Annie Lashes & More w Hanoi. 

Koszt zabiegu: od 400 000 do 600 000 (od 65 zł do około 100 zł).

Masaż w Wietnamie – oczekiwania kontra rzeczywistość

Przyjeżdżając do Wietnamu prosto z Bali, gdzie masaże były nieziemskie, a obsługa cudowna i wiecznie uśmiechnięta, w Wietnamie spotkał nas lekki zawód.

Trafić można różnie i niezależnie od tego czy pójdziesz do salonu z polecenia, takiego z dobrymi opiniami, czy po prostu do pierwszego lepszego z ulicy, może czekać Cię zawód, a przynajmniej tak było w naszym przypadku. 

Właśnie mija nasz 4 miesiąc w podróży. Masaże i zabiegi spa, są dla nas chwilą wytchnienia, relaksem dla ciała i umysłu i jeśli chodzi o mnie, mam spore oczekiwania i wymagania. W sumie nie wiem, czy spore, bo przecież idąc do Spa, chyba każdy oczekuje, że wyjdzie bardziej zrelaksowany, lecz Wietnamczycy często mają zupełnie odmienne pojęcie relaksu.

Dla mnie liczy się całość doświadczenia. Lubię, jak jest cicho, lubię delikatną kojącą muzykę w tle, ładny zapach, wygodne łóżko, przyciemnione światło. Lubię czuć się zaopiekowana, lubię jak osoba mnie masująca, poświęca mi całą uwagę i przykłada się do pracy. Dla mnie jest to niesamowicie ważny zabieg, który pozwala mi się oderwać, zapomnieć, zrelaksować, odprężyć, rozmasować zestresowane, zmęczone ciało i jeśli te wszystkie warunki są spełnione, jestem w stanie odlecieć, zasnąć, poczuć ulgę, a moje ciało rozluźnia się i czuję błogostan. 

To naprawdę jest możliwe, bo takie masaże mieliśmy często. Cudowne uczucie, kiedy po skończonym masażu, orientujesz się, że Twoje ciało jakby się skurczyło. Opuchnięcia od zmęczenia, od skumulowanego kortyzolu rozpływają się, a Ty jesteś gotowa iść do łóżeczka, czując się tak dobrze i milusio. 

Masaż stóp w Hanoi – Spa w Wietnamie

Próba numer 1 – spa z ulicy, pierwsze lepsze. Dziewczyna, jakich setki, stoi na chodniku i krzyczy “would you like a masage”. 

A, że mieliśmy chwilę, to weszliśmy. Trzeba przyznać, że nasze masażystki były przeurocze, śmieszne i zabawne, no i naśmialiśmy się do łez. Zacznijmy od tego, że żadna nie mówiła praktycznie dwóch słów po angielsku. Moja masażystka, brak umiejętności nadrabiała tym, że co chwilę, szeptała mi do uszka, wykutą na pamięć regułkę – “you are so beutiful”.

Łukasz miał jeszcze lepszą agentkę, bo ta zaczęła nabijać się z faktu, iż jej klient, czyli Łukasz, ma wielkie stopy i ogromne palce, zaczęliśmy się śmiać razem z nimi i tak to mniej więcej wyglądało. 

Czy wyszliśmy bardziej zrelaksowani – niekoniecznie, ale za to lżejsi o 250 000 dongów za osobę.

Masaż całego ciała w Hanoi – najgorsze spa w Wietnamie!

Druga próba. Za namową Łukasza, który jak twierdził miał bardzo dobry masaż w tym salonie, udaliśmy się na relaksujący, wietnamski masaż całego ciała i było to jedno z najgorszych doświadczeń spa ever!!!

Ja miałam nieco lepszą masażystkę od Łukasza, ale cała atmosfera była dla mnie nie do zaakceptowania. 

Pomijam hałas ruchliwej, wietnamskiej ulicy, dobiegający przez niedomknięte okno (mieliśmy wrażenie, że jesteśmy pośrodku ruchliwego marketu). Pomijam fakt, że w jednym pokoju były 4 osoby masujące i 4 klientów (od innych osób oddzielały nas wyłącznie kotary, ale to akurat dość częsty widok w azjatyckim spa). 

Pomijam fakt, że masażystki rozmawiały ze sobą podczas całego masażu trwającego godzinę, głośno, jak przekupki. 

Pomijam fakt, że nagle ktoś zaczął myć naczynia tuż obok nas, tłukły się gary, a hałas był przeokrutny. Pomijam fakt, że ludzie, którzy byli masowani obok (btw. Polacy) przyszli z psem, który w pewnym momencie zaczął szczekać i właściciele usiłowali go uciszyć za wszelką cenę. 

Ale fakt, że Pani, która masowała Łukasza, jedną ręką, a drugą przeglądała coś na telefonie, po czym po skończeniu masażu zachęcała nas do zostawienia napiwku – przelał czarę goryczy. 

Dramat, nie polecam, mega nieprofesjonalne zachowanie, bez szacunku dla klienta. W tym momencie powiedzieliśmy sobie “dość tego”, “nigdy więcej”. Jednak na potrzeby naszego odcinka i tego wpisu, nie mogliśmy tak łatwo się poddać… szukaliśmy dalej.

Cena za masaż całego ciała – 300 000 dongów (około 49 zł).

Najlepsze spa w Hanoi?

Kolejnym miejscem na naszej liście było spa, znajdujące się bardzo blisko naszego hotelu, który zresztą polecamy: link do booking znajdziesz tutaj: hotel w Hanoi

Ha Noi Old Quarter Spa. Zaczęło się bardzo obiecująco, obsługa świetnie mówiła po angielsku, pyszna herbatka przed zabiegiem, ciepły ręczniczek. Do wypełnienia dostaliśmy nawet formularz. Tam należy wypełnić czy są jakieś obszary ciała, na które masażystka powinna zwrócić szczególną uwagę, czy jakieś regiony pominąć itp. 

Pani recepcjonistka daje nam również znać, że panie, które wykonają nam masaż, nie będą mówiły po angielsku, ale jeśli zapragniemy lżejszego nacisku, lub nacisku mocniejszego, wystarczy powiedzieć “strong”, lub “less strong” i panie powinny dostosować siłę nacisku. 

Na początek, obmycie stóp, przyznam, że ten etap może być niezręczny, a przynajmniej na początku, jeśli nie ma się wielkiego doświadczenia z masażami, no bo jednak obca osoba myje Ci stopy:P

Następnie panie zaprowadziły nas do pokoju, pokój tylko dla nas. Czas przebrania się w gatki i jesteśmy gotowi. 

Nie był to masaż zły, ale nie był również wybitny. Ja według instrukcji, poprosiłam moją panią masującą, o zwiększenie siły nacisku, bo miałam zakwasy potreningowe, które chciałam rozbić. Pani wzięła sobie moją prośbę na poważnie, bo dalsza część mojego masażu była MOCNA. Przetrwałam, ale nie było mowy o ucięciu sobie drzemki:)

Spa godne polecenia. Cała atmosfera jest bardzo miła. Pyszna herbatka na koniec plus pyszne ciasteczka. Czy był to najlepszy masaż w moim życiu? NIE, ale myślę, że jeśli byłabym w pobliżu, to z pewnością wpadłabym ponownie. Koszt godzinnego masażu całego ciała: około 350 000 dongów ze zniżką (około 57 zł).

Masaż stóp w Ho Chi Minh City – spa w Sajgonie

Po wielu namowach ze strony mojego męża, mego towarzysza podróży, towarzysza mej doli i niedoli, wylądowaliśmy w sajgońskim salonie spa. Miejsce o nazwie Saigon Heritage Spa szczyciło się całkiem dobrymi opiniami w sieci. 

Z uwagi na nasze wcześniejsze, niezbyt pozytywne przejścia, postanowiliśmy wziąć na próbę masaż stóp z masażem karku. 

Oj, jaki to był zły masaż. Najsmutniejsze i najgorsze w tym wszystkim jest to, że siedzisz tam na tym krześle, masz się zrelaksować, a czujesz, że pani naprzeciwko jest tam jakby za karę, na siłę, że wcale nie chce robić Ci tego masażu, że nie ma nastroju, humoru i ogólnie ma Cię dość. 

Ciągłe spoglądanie na zegar i fakt, że Pani nawet nie rozmasowała mi stóp (masaż stóp bez masowania stóp), był druzgocący. 

Najśmieszniejsze jest to, że siedzący obok mnie Łukasz, miał masaż całkiem przyzwoity. Otworzyłam oczy i widziałam, jak jego masażystka przykłada się do każdego ruchu, jak dogłębnie masuje mu każdy palec i patrzałam na to wszystko z ogromną zazdrością, przyznaję. Ja wyszłam bardziej zestresowana aniżeli odprężona. 

“Dlaczego ja sobie to robię” –  pomyślałam. Płacę pieniądze za to, aby dodatkowo się stresować, absurd. 

Nigdy więcej! Powiedziała po raz kolejny:P Cena za godzinny masaż stóp 350 000 dongów (około 57 zł).

Masaż ciała na Phu Quoc – Spa Wietnam

Nigdy nie mów nigdy, co? 

Musieliśmy, musieliśmy sprawdzić jak wyglądają masaże na tropikalnej, wakacyjnej, wietnamskiej wyspie. 

Salon masażu poleciła nam Pani właścicielka hoteliku, w którym się zatrzymaliśmy (zostawiam Ci link do miejsca na booking: nocleg na Phu Quoc).

Spa miało dobre opienie. W środku była również sauna, miejsce gdzie klientki raczyły się relaksującym spa dla głowy, pedicure, manicure, czy full pakiet. 

Pierwszy raz poproszono nas o przebranie się w toalecie (dotychczas zawsze przebieraliśmy się w pokoju, w którym odbywał się masaż). Dostaliśmy takie śmieszne kompleciki, bluzkę i spodenki, jak dla pacjenta szpitalnego, gdzie bluzki były zawiązywane z tyłu. 

Sam masaż był dobry, możnaby powiedzieć nadwyraz dobry jak na Wietnam, ale… Znów taka pierdoła, szczegół, który uniemożliwił mi wejście w maksymalny stan relaksacji. 

Zawsze podczas masażu górnej części ciała, części ciała tylnej, masażystka opuszcza nam spodenki i majtki, tak aby dobrze rozmasować górną część pośladka. 

Tym razem, Pani ściągnęła mi moje majtasy tak nisko, że poczułam się niesamowicie niekomfortowo, taka wyeksponowana i roznegliżowana, eh, było to jakieś takie dziwne. 

(tutaj od razu zaznaczę skąd wzięło się moje wielkie oburzenie. Do tego roku, do momentu w którym byliśmy na wyspie Bali, nie odważyłam się nigdy wcześniej na masaż całego ciała. Wizja dotyku obcej osoby, podczas gdy jak tak leżę, nago, była dla mnie odpychająca, dziwna i … no obca baba mnie masuje – NO way!).

Ale w sumie nie to było najgorsze, otwór do którego należy wsunąć głowę był tak ciasny, niewygodny i pokryty jakimś takim zimnym silikonem, że po 10 minutach moja twarz i szczęka zaczęły drętwieć. Cholera znów niewypał, pomimo tego, że masaż był ok, to stan błogiej nirvany nie został osiągnięty, kolejny raz fiasko. Ale jeśli masz małą głowę to zdecydowanie można polecić:P 

Koszt godzinnego masażu całego ciała około 300 000 dongów (około 49 zł).

Salon spa na Phu Quoc – wietnamski masaż na wietnamskiej wyspie

Ostatnia szansa, rzutem na taśmę wybieramy się do kolejnego, poleconego nam spa, w którym ni w ząb nikt nie mówi po angielsku, zatem tylko tłumacz wchodzi w grę. 

Tym razem, postanowiłam, że nic nie wyprowadzi mnie z równowagi, że pewnie nie będzie idealnie, że muszę nauczyć się relaksować wewnątrz siebie i nie zwracać uwagi na to, co dzieje się na zewnątrz. 

Rozpoczął się masaż. Zapowiadało się obiecująco, do momentu, w którym obie Panie, jak jeden mąż, a raczej jak jedna żona, nie zaczęły pociągać nosem. Jakby obydwie miały jakąś alergię, jakby były chore, nie wiem, ale bylo to niesamowicie irytujące. 

Pomyślałam – spokojnie Natalia, oddychaj i nie myśl o tym. Niby się udało, ale zaczęłam myśleć o tym, jak mój biedny mąż, leżący na łóżku obok, znosi te wkurzające odgłosy. Okazało się, że znosi to znacznie gorzej niż ja, bo po kilku minutach podniósł głowę i powiedział uprzejmym, acz stanowczym tonem, wręczając jednej z Pań husteczki, czy te, mogłbyby sobie wydmuchać nos, bo ciężko się zrelaksować. Niestety, masażystki nie miały zielonego pojęcia o co mu chodzi, przyszła recepcjonistka, zaczęło się tłumaczenie. Koniec końców, Panie troszkę się powstrzymywały, ale atmosfera była już lekko dziwna i napięta. Przynam, że sam masaż był bardzo przyjemny, wydaje mi się, że odleciałam na chwilkę, ale to tylko dlatego, że całość trwała 90 minut i było sporo czasu na to, by złapać ZEN. 

Koszt masażu: 1,5h 920 000 za dwie osoby (około 150 zł).

Kąpiel błotna, czyli zabiegi spa w Wietnamie, Phu Quoc

Na potrzeby naszego odcinka, tego wpisu, ale również z własnej ciekawości, chcieliśmy próbować zabiegów przeróżnych. Jak się okazało, na wyspie Phu Quoc, można doświadczyć kąpieli błotnych, które okazały się dość popularne. Ponownie znaleźliśmy spa z najlepszymi opiniami. Wykupiliśmy pakiet kąpiel błotna z masażem oraz peelingem całego ciała. 

Lekko zestresowani wyruszyliśmy, ale tym razem, obiecaliśmy sobie, że jeśli coś pójdzie nie tak, rezygnujemy. Nie będziemy się torturować. 

Spa wyglądało obiecująco, na miejscu dostaliśmy specjalne stroje, miła Pani zaprowadziła nas do naszej wanny wypełnionej błotkiem. Dla mnie było to nieco dziwne, ale weszłam. 

Kąpiel w ciepłym, brązowym błocie, okazała się nawet dość przyjemna, ale pojawił się pewien problem. 

Tuż obok nas odbywały się… URODZINY.
Dzwięki niesamowicie głośnej muzyki, pani świewająca do mikrofonu na całe gardło wietnamskie disco polo, to wszystko było nie do zniesienia, nie mówiąc nawet o jakimkolwiek relaksie. 

Łukasz zapytał Pana z obsługi, czy ta muzyka będzie towarzyszyć nam podczas całego zabiegu – Pan nie miał pojęcia o co pytamy, do gry wszedł tłumacz. Okazało się, że ktoś ma tutaj urodziny i tak właśnie będzie to wyglądało. 

Postanowiliśmy przerwać zabieg, który dla nas nie miał najmniejszego sensu. Spa tuż obok baru i muzyki na żywo, było dla nas nie do ogarnięcia. Totalnie odmienne pojęcie relaksu. Poprosiliśmy o przerwanie zabiegu, Pani recepcjonistka zaoferowała nam zwrot 90% z tego co zapłaciliśmy, a była to niemała kwota.

Kolejna porażka. 

Koszt zabiegu: 2000 000, dostaliśmy zniżkę za umówienie się wcześniej, czyli 1800 000 dongów, za dwie osoby, w pakiecie kąpiel błotna, masaż i peeling całego ciała (około 290 zł).

Spa w Wietnamie – czego się spodziewać?

Spa w Wietnamie różni się od pojęcia Spa jakie mamy w głowach – może być różnie. Nie zawsze może skończyś się dobrze, czasami może być niezręcznie, dziwacznie lub nieprofesjonalnie. 

Łukasz został poparzony zbyt mocno rozgrzanym kamieniem. Czasem masażystka, która tak naprawdę profesjonalną masażystką nie jest, może uciskać nie te punkty co trzeba i nagle skończysz z ogromnym bólem głowy (to również przydażyło się Łukaszowi). Niekiedy osoba masująca, najzwyczajniej w Świecie, będzie zachowywała się nieprofesjonalnie, będą rozmowy, śmiechy itp. 

Przed wejściem do spa, zawsze ściągamy swoje obuwie, zawsze dostajemy plastikowe klapeczki, w bardziej prestiżowych przybytkach pyszna herbatka przed i po masażu, niekiedy trafią się nawet ciasteczka i inne słodkości. Przeważnie można płacić kartą, ale z tym bywa różnie, także lepiej wziąć gotówkę. 

Pamiętaj, że warto zapytać o możliwość zmiany siły nacisku, czyli jeśli masaż jest za lekki, lub za mocny, warto przerwać na chwilkę i poprosić o zmianę, tak by czuć się komfortowo. 

W salonach pedi i manicure polecanych przeze mnie, wszystkie narzędzia są zawsze sterylizowane, obsługa jest w maseczkach, wszystko niezwykle higieniczne i bezpieczne. 

W niektórych salonach często dostaniesz zniżkę, np. jeśli wybierzesz się w określonych godzinach, w środku dnia, kiedy ruch jest mniejszy. 

Łukasz twierdzi, że najlepiej chodzić z rana, w środku dnia, w tygodniu, omijać weekendy, bo wtedy wszystkie dobre masażystki są wolne i większe prawdopodobieństwo, że masaż będzie lepszy. 

Oczywiście warto na masaże wszelakie i zabiegi wybierać się bez makeupu, często masowana jest również twarz i głowa, co jest z resztą bardzo przyjemne (ja zawsze idę w dzień mycia głowy:P).

Wietnam potrafi zaskoczyć, zaskakują nie tylko zabiegi Spa, zobacz inne zaskakujące rzeczy na temat Wietnamu – Wietnam ciekawostki, czyli 25 rzeczy, które zaskakują 99% turystów. Wpis już na blogu.

Masaż ciała – dlaczego warto? Benefity zdrowotne

Tak jak wspomniałam zdarzają się niemiłe doświadczenia i lekkie wpadki, ale jeśli trafisz na ten odpowiedni i właściwy, taki masaż jest niesamowitym sposobem na relaks, ale nie tylko. 

Dźwięki kojącej muzyki, zapach olejków, odprężenie – dla mnie masaż stał się czymś więcej niż tylko sposobem na zabicie czasu. Uwielbiam chodzić do Spa wieczorem, tuż przed snem, wyciszyć się, ukoić skołatane nerwy, uwolnić sie od bólu mięśni, zapomnieć o całym świecie i poddać się tej cudownej chwili. 

Masaż poprawia krążenie krwi i limfy, po takim dobrym masażu, mam wrażenie, że jestem dwa rozmiary mniejsza, opuchlizna znika, a buty są jeden rozmiar za duże.

Zrelaksowane ciało i obniżony poziom stresu, sprawiają, iż sen jest głębszy i bardziej regenerujący, dzięki temu, kolejnego dnia jestem bardziej wypoczęta i skoncentrowana.

Naprężone mięśnie szyi i karku mogą powodować ból głowy, masaż pozwala je złagodzić.

Rozluźnione mięście sprawiają ich ruch naszych stawów jest swobodny i bardziej komfortowy. Dodatkowo dla nas, masaż to sposób na szybszą regenerację po treningach siłowych, sposób na pozbycie się uporczywych zakwasów. Rozmasowywanie zakwasów jest niekiedy mega bolesne, ale kolejnego dnia czuć ogromną różnicę w mobilności ciała i regeneracji.

Zabiegi Spa w Wietnamie – podsumowanie

Wietnam oferuje naprawdę szeroką gamę zabiegów wszelakich. Myślę, że warto korzystać, bo tu często jakość idzie w parze z przystępną ceną no i kto nie zasługuję na chwilę dla siebie, po tych kilomentrach eksploracji wietnamsich atrakcji. 

Zabiegów jest sporo, błotne, gorące kamienie, masaże wietnamskie, tajskie, relaksujące, spa dla głowy, luksusowa spa, mniejsze przybytki, zabiegi budżetowe i te droższe. Jest w czym wybierać i myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.

W Wietnamie odwiedziliśmy również kilka salonów fryzjerskich, jak było i ile to kosztuje? Zapraszam Cię na odcinek o wszystkich zabiegach w Wietnamie, film już na kanale: (jeśli nie ma linku, oznacza to, że film wciąż jest w fazie produkcji).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *