Sajgon [Ho Chi Minh City] – Atrakcje i Plan Zwiedzania Miasta

Spis treści

Sajgon, największe miasto w Wietnamie

Prawie 9 milionów mieszkańców i chyba dwa razy tyle skuterów, jedno z najbardziej dynamicznych miast Azji południowo-wschodniej. Największe, najgęściej zaludnione miasto kontrastów, które zdecydowanie warto odwiedzić, będąc w Wietnamie. 

Dawny Sajgon, dziś Ho Chi Minh City spragnionemu wrażeń turyście oferuje sporo i nie sposób się tu nudzić. Od bogatej kultury, wyjątkowych zabytków, przez luksusowe butiki, lokalne markety, na bogatym  życiu nocnym kończąc.

W Sajgonie skosztujesz wyjątkowych dań kuchni lokalnej, znajdziesz swoją ulubioną sieciówkę europejską, czy poimprezujesz na słynnej Bui Vien. 

Dziś o tym, co warto zobaczyć będąc w Sajgonie? Ho Chi Minh City – gotowy plan zwiedzania. 

Sajgon zwiedzanie na własną rękę – co warto wiedzieć?

Jeśli zależy Ci na tym, aby do wszystkich najpopularniejszych atrakcji w Sajgonie mieć jak najbliżej, polecam zatrzymać się w dzielnicy numer 1. Ho Chi Minh City jest podzielone na 21 dzielnic, a właśnie wspomniana pierwsza z nich jest najczęściej i najchętniej wybierana przez podróżników chcących mieć wszystko w zasięgu spaceru. 

To właśnie w tym miejscu znajdziesz liczne hotele, restauracje, wspomniane atrakcje, bary, restauracje i największą imprezową ulicę „Bui Vien”.

Sajgon (w 90%) zwiedzaliśmy na pieszo, a Graba braliśmy tylko wtedy, kiedy upał dawał się mocno we znaki (Wietnam odwiedzamy w czerwcu i zdecydowanie nie polecam odwiedzin właśnie w tym miesiącu. Wówczas panuje tu niesamowity upał, wilgotność milion procent i zwiedzanie może być nie lada wyzwaniem).

*Grab, czyli aplikacja, którą polecam Ci zainstalować jeszcze przed przyjazdem. Przez apkę zamówisz transport, jedzenie na dowóz oraz zakupy z supermarketu.

Plan zwiedzania Sajgonu – Ho Chi Minh City, główne atrakcje miasta

Piękny widok na Sajgon, Sky View Deck

Naszym pierwszym celem stał się “Saigon Sky View Deck”. Znajdujący się w Bitexco Financial Tower. Wieżowiec z którego rozpościera się cudowny widok na miasto. Windą wjeżdżamy na 49 piętro i mając 360-stopniowy sky view uświadamiamy sobie, jak wielkie jest to miasto. Cena biletu 10 euro za osobę. 

Spacerując wciąż po pierwszej dzielnicy miasta, trafiamy na piękny budynek Opery w Sajgonie. Saigon Opera House lub Municipal Theatre jest jedną z najbardziej charakterystycznych budowli w mieście, zlokalizowana w sercu Sajgonu, przy ulicy Đồng Khởi.

Sajgon, metropolia Azji południowo wschodniej

Idąc dalej trafiamy do bardzo luksusowej części. Naszym oczom  ukazują się butiki Chanel czy Gucci, widzimy luksusowe hotele jak Sheraton. Widok zaskakuje, bo nie tego spodziewaliśmy się po typowym wietnamskim mieście, jednak Ho Chi Minh, zdecydowanie do typowych wietnamskich miast nie należy. 

Dawny Sajgon jest uznawany za niesamowicie dynamicznie rozwijające się miasto w południowo wschodniej Azji i tytuł “azjatyckiej metropolii” jest tu jak najbardziej na miejscu.

Dlaczego warto odwiedzić Wietnam tak szybko, jak tylko się da? Zobacz na naszym kanale na Youtube:

Katedra Notre Dame w Sajgonie

Sajgon może się poszczycić posiadaniem własnej Katedry Notre Dame i to właśnie tam kierujemy swoje kroki. Wietnam był kolonią francuską. W latach 1877-1880, koloniści postanowili, iż wybudują ten piękny budynek, a wszystkie materiały użyte do budowy sprowadzą z ojczyzny. Tak oto powstał niemalże bliźniaczy obiekt praktycznie na drugim końcu globu, kto bogatemu zabroni:P Podczas naszej wizyty budynek był niestety w remoncie. 

Poczta w Sajgonie, największe atrakcje Ho Chi Minh City

Przysłowiowy rzut beretem od katedry, znajduje się poczta główna, która w mieście jest również wielką atrakcją. Zabytkowy, piękny budynek, wciąż funkcjonuje jako urząd pocztowy i można tu wysłać cudowną pocztówkę, zakupioną na miejscu. Saigon Central Post Office, został zaprojektowany przez Gustave’a Eiffela, twórcę wieży Eiffla. Wnętrze zdobią liczne freski, są tu klasyczne kabiny telefoniczne, oraz wielki obraz samego Ho Chi Minha. Polecam wpaść. W środku zakupisz również pamiątki, biżuterię i inne wietnamskie bibeloty. 

Wszystko co musisz wiedzieć o Sajgonie, czyli jedyny przewodnik jakiego potrzebujesz, już na naszym blogu, czytaj tutaj: Ho Chi Minh przewodnik po mieście.

Muzeum Wojny w Sajgonie i Pałac Zjednoczenia, top atrakcje Ho Chi Minh City

W Sajgonie odwiedzamy również muzeum Wojny. Bardzo wzruszająca wizyta, ale myślę, że warto wpaść, bo jest to zdecydowanie, cenna lekcja historii. 

Muzeum znajduje się na 3 piętrach, a koszt wstępu to około 15 zł. Wewnątrz mnóstwo cennych eksponatów, materiały prasowe z całego Świata oraz fotografie, polecam. 

Kilka kroków od Muzeum znajduje się Pałac Zjednoczenia. Jest to jeden z najbardziej znaczących zabytków historycznych w Ho Chi Minh City. Budowa obiektu, została ukończona w 1966 roku i pierwotnie służył on jako siedziba prezydenta Wietnamu Południowego. 

Pałac stał się symbolem końca wojny wietnamskiej, gdy 30 kwietnia 1975 roku czołgi Wietkongu sforsowały jego bramy, co oznaczało upadek Sajgonu. Dziś pałac jest otwarty dla zwiedzających, oferując wystawy związane z historią Wietnamu oraz wojny wietnamskiej.

Jezioro Żółwia, „Turtle Lake” Sajgon, plan zwiedzania miasta

Będąc w Sajgonie, niezwykle trudno uciec od Sajgonu… W mieście panuje niesamowity hałas, nieustające trąbienie klaksonów, głosy z megafonów, to wszystko co dzieje się wokół potrafi zmęczyć, w dodatku, iż całe doświadczenie okraszone jest sporą ilością potu, upał daje się we znaki. 

Pragnąc znaleźć choć namiastkę spokoju, wyszukuję na szybko dwa miejsca, które potencjalnie mogą być tym, czego szukamy.

Udajemy się w miejsce, o tajemniczo brzmiącej nazwie “Turtle Lake”. Jezioro znajduje się w dystrykcie 3 i jest jednym z najbardziej znanych i charakterystycznych miejsc w Ho Chi Minh City. 

Turtle Lake zostało zbudowane w latach 60. XX wieku, kiedy Wietnam był podzielony na północny i południowy. Docierając na miejsce, naszym oczom ukazuje się bardzo nietypowa konstrukcja. Betonowe bloki, ułożone tak, by przypominać swym kształtem skorupę żółwia (żółw jest niezwykle ważnym zwierzęciem w kulturze wietnamskiej, symbolizuje długowieczność i stabilność, jest również symbolem szczęścia).

Całość jest jakby zawieszona nad jeziorem i wszystko byłoby cudnie i pięknie, ale miejsce znajduje się… na wielkim rondzie, pośrodku tego całego Sajgonu, czyli ze spokoju nici:P

Turtle Lake jest popularnym miejscem spotkań dla młodzieży i mieszkańców miasta. Wieczorami i w weekendy miejsce tętni życiem. Atrakcja ciekawa, lecz wytchnienia przyjdzie nam szukać gdzie indziej.

Book Street, czyli jak uciec od Sajgonu, zwiedzanie Ho Chi Minh City

Po krótkiej przerwie w klimatyzowanym pokoju oraz po uzupełnieniu płynów ruszamy dalej w miasto. Gubimy się gdzieś w uliczkach, spacerujemy. Gdzieś w okolicach wspomnianej wcześniej poczty, trafiamy na uroczą uliczkę zwaną “Book Street” i wreszcie znajdujemy upragniony spokój. Przez krótką chwilę mamy wrażenie, że jesteśmy poza miastem. Tu nie słychać klaksonów, nikt nie krzyczy, a ludzie wokół piją kawkę i szukają ciekawych dzieł literatury wietnamskiej na jednym z wielu stoisk. 

Panuje tu naprawdę unikalna atmosfera jak na Sajgon i warto wpaść, choć na chwilę. 

My ruszamy dalej, całkiem przypadkiem trafiamy na ulicę, która od razu przypomina nam paryskie Avenue des Champs-Élysées. Naszym oczom ukazują się znów luksusowe hotele, salony Rolls-Royce, butiki najdroższych światowych marek, miejsce nie dla nas, lecimy dalej 🙂

Atrakcje w okolicy Sajgonu, Cu Chi Tunnels i wycieczka z przewodnikiem

W lokalnym biurze podróży decydujemy się wykupić wycieczkę na deltę Mekongu, oraz kanały Cu Chi. Najlepszą metodą na znalezienie najlepszej oferty, to najzwyczajniej w Świecie chodzić, pytać i porównywać. My właśnie tak zrobiliśmy i wydaje mi się, że wybraliśmy jedną z korzystniejszych ofert w okolicy.

Kanały Cu Chi, jest to miejsce oddalone od Ho Chi Minh City o około 44km. Wybieramy się tam z lokalnym przewodnikiem, busem wraz z 3 innymi osobami. Ekipa odbiera nas z hotelu i ruszamy w trasę. Po drodze czeka nas jeden przystanek, odwiedzamy miejsce, gdzie weterani wojenni, ofiary wojny wietnamskiej ręcznie tworzą prawdziwe dzieła sztuki ze skorupek kaczych jaj. Na miejscu można sobie zakupić piękne pamiątki, mamy również krótką chwilę na toaletę oraz zakup czegoś orzeźwiającego do picia. 

Ruszamy dalej i w mgnieniu oka, jesteśmy na miejscu. Powiem szczerze, że przemierzanie podziemnych tuneli, było fascynujące. Miejsca, które dotychczas widzieliśmy wyłącznie w filmach i programach dokumentalnych, teraz mieliśmy okazję podziwiać na własne oczy. Wietnamska dżungla, upał, podziemne tunele, którymi niegdyś przemieszczali się żołnierze Wietkongu, w większości partyzantka, rolnicy, kupcy, kobiety, chłopcy walczący z siłami wroga, przeżycie mocne i wyjątkowe. 

Kunsztownie zbudowana sieć podziemnych tuneli składa się z trzech poziomów, a niektóre z nich sięgają nawet 10 metrów pod ziemię. My zwiedzamy wyłącznie te na pierwszym poziomie. 

System tuneli obejmował szpitale, kuchnie, magazyny broni i żywności, sale konferencyjne, a także miejsca do relaksu. 

Podczas naszej wycieczki widzimy broń, którą używali zarówno Amerykanie jak i Wietnamczycy, widzimy archiwalne nagrania (swoją drogą niezwykle propagandowe), mamy szansę zobaczyć, jak wyglądały precyzyjnie skonstruowane pułapki. 

Dodatkowo możemy zobaczyć różne rekonstrukcje i eksponaty, które przedstawiają codzienne życie partyzantów. Po zwiedzaniu tuneli, co w takim upale i przy tak dramatycznej wilgotności jest nie lada wyzwaniem, mamy krótką przerwę na test lokalnych przysmaków, po czym udajemy się do pobliskiej strzelnicy (możliwość postrzelania za dodatkową opłatą). Tam mamy przyjemność oddać kilka strzałów z ciężkiej broni…

Przyznam, że odgłosy wystrzałów i dźwięk spadającej kuli, gdzieś odbijający się echem, są dla mnie lekko niepokojące, ale samo doświadczenie było niezwykle ciekawe.

Na tę wycieczkę polecam założyć na siebie jakieś wygodne ubrania, będzie dużo przeciskania się przez dość wąskie i niskie tunele. Dodatkowo zabierz zapas wody oraz jakiś dobry środek na komary.

Co warto wiedzieć przed przylotem do Wietnamu? Odpowiedź na naszym kanale na Youtube:

Wyprawa na deltę Mekongu z lokalnym przewodnikiem, Sajgon atrakcje

Kolejną wycieczką z przewodnikiem, na którą się decydujemy to wyprawa na deltę Mekong. 

Spełniamy wielkie marzenie Łukasza, w sumie moje też, o rejsie łódką po kultowej rzece Mekong. Przyznam, że jesteśmy wielkimi fanami filmów wojennych, przedstawiających mniej lub bardziej prawdziwe relacje z tego okresu i nie mogliśmy doczekać się tej wyprawy. 

Nasza grupa składa się z 5 osób. Ponownie jesteśmy odbierani spod naszego hotelu. 

Po drodze mamy przystanek na szybkie zwiedzanie pięknego kompleksu świątyń. 

Docieramy do niewielkiego portu i właśnie z niego, łódką udajemy się do jednej z 13 prowincji na delcie Mekong. 

Już po dotarciu na miejsce, widać, iż jest to dość popularna atrakcja turystyczna. Większość turystów to Azjaci. Na pierwszy ogień wlatuje degustacja pitnego miodu, potem mamy okazję kosztować bardzo intrygującego z wyglądu owocu o nazwie wodny kokos (kokos dlatego wodny, bo rośnie w wodzie), po przejściu niewielkiego odcinka drogi, czeka nas kolejna degustacja. Tym razem w towarzystwie, donośnych dźwięków tradycyjnej muzyczki. 

Na stole, tuż przed nami, na talerzykach, spoczywają pokrojone, lokalne owoce, które tutaj je się z solą. Połączenie ananasa lub arbuza z solą, na pierwszy rzut oka wydaje się dość szalone, jednak po skosztowaniu tej niecodziennej przekąski, cała kompozycja nabiera dla nas głębszego sensu. 

Po wylaniu z siebie hektolitrów potu, spożycie soczystego arbuza z solą, jest poniekąd naturalnym izotonikiem. 

Po degustacji idziemy w miejsce wypłynięcia tradycyjnych łódek. 

Każda z łodzi, sterowana jest przez panie, które siedząc na dziobie, wiosłują dość mosiężnie i topornie wyglądającym kawałem drewna. 

Mam okazję wiosłować wyłącznie krótką chwilkę i szybko przekonuję się, że jest to niesamowicie ciężka praca, a te drobne kobiety, robią to cały dzień, w dodatku za jakieś grosze. Mając to na uwadze, dajemy przemiłej Pani napiwek i jeśli wybierzesz się na podobną wycieczkę, polecam Ci uczynić to samo.

Przeżycie jest niesamowite, a wrażenia z rejsu pozostają z nami długo.

Udajemy się w kolejne miejsce, tym razem w miejsce, gdzie ręcznie produkuje się wyjątkowe słodkości. Tu jesteśmy świadkami całego procesu ich powstawania. “Coconut candy” szybko stają się moją obsesją i nie mogę opuścić tego miejsca, nie kupując kilku opakowań… pycha, polecam.

Wracamy do portu, stamtąd udajemy się na lunch. Posiłek spożywamy w pięknych okolicznościach przyrody, w niewielkim b&b i gdybyśmy tylko wcześniej wiedzieli o istnieniu tego miejsca, z pewnością zabukowalibyśmy sobie tu kilka nocy.

Praktycznie pośrodku niczego, jest urocze miejsce, z przemiłą obsługą i wyśmienitym jedzeniem. Takie miejsce wybiera się po to, by odciąć się od wszelkich trapiących nas problemów, niechcianych myśli, uciec od Świata i technologii. Jedna z naszych towarzyszek podróży, zatrzymuje się tu na kilka nocy i zazdrościmy jej ogromnie, bo my, po zjedzeniu sycącego posiłku, wracamy do naszego “niezłego Sajgonu”:P

Lunch jest wyśmienity. Na naszych oczach powstają moje ukochane Bánh xèo, czyli jedyna, akceptowalna przeze mnie forma naleśnika, przygotowana z mąki ryżowej. Nadzieniem jest aromatyczne mięso, jako dodatek warzywka oraz wyrazisty dip, rewelacja. 

Oprócz naleśników, na stole znajduje się mnóstwo innych, cudownych dań. Kurczak, ryż, sajgonki, zupa, wszystko jest świeże i pyszne. Mamy również okazję kosztować wyjątkowej herbaty z prawdziwych, suszonych pąków róż, napar smakował drogo i bardzo ekskluzywnie (herbatę można zakupić na miejscu).

Tak kończy się nasza wyprawa, zdecydowanie polecam, bo bawiliśmy się świetnie. Za wycieczkę na deltę Mekong, zapłaciliśmy 20 euro od osoby.

Landmark 81 i piękna panorama miasta, Sajgon atrakcje

Będąc z powrotem w Sajgonie, postanawiamy udać się w jeszcze jedno miejsce, z którego chcemy podziwiać słońce zachodzące nad miastem. Naszym celem jest Landmark 81, wieżowiec, gdzie z 81 piętra rozpościera się bajeczny widok na ogromne, tętniące życiem, oświetlone Ho Chi Minh City. 

Bilet wstępu kosztuje nas 24 euro za dwie osoby. 

Na 81 piętrze, jest bardzo fancy restauracja. Całość wygląda naprawdę imponująco i bogato. Wszyscy goście są elegancko ubrani, czuć piniądz. My zasiadamy przy stoliku na samych krańcu, aby przez wielkie szyby, nacieszyć oko tym wyjątkowym widokiem, sącząc swoją soda water i kolkę zero.

(Jeśli interesuje Cie więcej informacji na temat Wietnamu, polecam Ci mój wpis Wietnam ciekawostki i największe zaskoczenia).

Sajgon, czy warto?

Sajgon zaskoczył nas bardzo. Zupełnie nie spodziewaliśmy się tego, co zastało nas na miejscu, a obraz „biednego” miasta, który gdzieś tam tkwił w naszych głowach, nijak ma się do rzeczywistości. Miasto potrafi zmęczyć, jednak z perspektywy czasu nie żałujemy ani jednej chwili, spędzonej w tym energetycznych i hałaśliwym mieście. 

Czy warto odwiedzić Sajgon? Zdecydowanie warto!

O tym jak zorganizować podróż do Wietnamu bez biura podróży, na własną rękę, przeczytasz na naszym blogu. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *