Bali, co wypada, a czego nie wypada?
Kolejny miesiąc na Bali właśnie za nami. Nasz drugi pobyt na wyspie, niebawem dobiegnie końca. Sporo kilometrów pokonanych, potu wylanego, no i cennej zdobytej wiedzy na temat życia na wyspie.
Bali budzi wiele skrajnych emocji, zdania na temat wyspy są podzielone, można kochać, nienawidzić, a ile ludzi tyle opinii.
Ja jeszcze mojego zdania na temat Bali, jako o całości zdradzać nie będę, być może będzie o tym osobny artykuł, dziś będzie o tym, czego na wyspie nie robić!
Co jest niebezpieczne, co lekkomyślne, co nie wypada, a o czym po prostu warto pamiętać.
Bali, tego nie rób! Zaczynamy.
1. Nie ograniczaj się do pobytu w jednym miejscu!
Zacznę od najważniejszej w moim odczuciu kwestii. Od wyboru odpowiedniego miejsca, będzie zależało to, jakie zdanie na temat Bali sobie wyrobisz. Spotkaliśmy wiele komentarzy niepochlebnych, a że Bali to gówno, że przereklamowane, że takie i owakie i moim zdaniem, ludzie, którzy posiadają takie zdanie, najzwyczajniej w Świecie, zdecydowali się na pobyt w złym miejscu i podjeli złe decyzje. Bali to ogromna mieszanka, mix, różnorodność. Każda część wyspy oferuje inne doznania. O tym gdzie najlepiej zatrzymać się na wyspie, powstanie osobny wpis, lecz dziś powiem Ci jedno, Bali to nie tylko Canggu, Ubud, Kuta i Seminyak.
Bali to niesamowita natura, bezludne plaże, klimatyczne wioski, cudowni ludzie, wystarczy tylko ruszyć w drogę, wybrać nocleg w innym miejscu, lub zmieniać noclegi co jakiś czas, poznając tym samym wszystkie regiony . Bali ma do zaoferowania sporo, od niesamowitej lokalnej kuchni, przyjaznych ludzi, bogatej kultury, przez imprezy, plaże, po niesamowicie bogate życie nocne.
My nocowaliśmy w Canggu, w Ubud, zwiedzaliśmy świątynie, odwiedzaliśmy wodospady, jedliśmy lokalne jedzenie (polecam wpis jedzenie na Bali), rozmawialiśmy z mieszkańcami wyspy, kąpaliśmy się w bajecznych wodach oceanu, doświadczaliśmy niesamowitych ceremonii i według nas, Twoje zdanie na temat wyspy, będzie zależało od tego co zobaczysz, gdzie się zatrzymasz i czego doświadczysz. Zwiedzaj, wybierz mądrze, otwórz się na nowe, rusz w drogę. Gwarantuje, że tylko wtedy, Twoje zdanie na temat wyspy Bali, będzie pozytywne.
A dla kogo Bali? Wpis na blogu, gotowy do przeczytania:)
2. Nie bądź cebula, zostaw napiwek!
Bali jest wyspą biedną. Przeciętnemu mieszkańcowi wyspy się nie przelewa, a średnie zarobki to około 100 dolarów na miesiąc. Odwiedzając spa, lokalną knajpę, przemieszczając się grabem, czy gojakiem, zostaw napiwek. Dla Ciebie grosz, dla kogoś spore wsparcie i ciepły posiłek. Poza tym ludzie są tu tak cudowni ( jeśli korzystasz z lokalnych przybytków, do czego Cię niezmiernie zachęcamy) że zostawianie napiwku wejdzie Ci w nawyk.
Jak zorganizować wakacje na Bali? Atrakcje i inne tematy, znajdziesz na naszym kanale. Seria filmów Bali 2023, gotowa do obejrzenia.
3. Nie korzystaj z atrakcji ze zwierzętami!
Wspominaliśmy już o tym w jednym z naszych filmów z Tajlandii i powiem to jeszcze raz, głośno i dobitnie. Nie bierz udziału w tym chorym procederze i nie przykładaj ręki do cierpienia zwierząt. Wszelkie atrakcje typu przejażdżki na słoniu, mycie słonia, ujeżdżanie słonia, cokolwiek, NIE! Zwierzęta, które są stworzone do życia w naturze, dziko, wolno, nie chcą być przez Ciebie głaskane, myte, ujeżdżane, nie chcą sobie robić cute selfie, to nie jest w ich naturze i wszelkie wymuszone, wyuczone czynności, które tak cieszą turystów, są wykonywane przez te zwierzęta po tresurze. Tresura zwierząt często, jak nie zawsze, jest związana z agresją, biciem, krzywdą, dlatego my, nigdy nie polecamy tego typu rozrywek.
Po doświadczeniu afrykańskiego Safari, po zobaczeniu zwierząt w ich naturalnym środowisku, wolnych i szczęśliwych, jest to dla nas jedyna forma, właściwa i odpowiednia na to, by zobaczyć dzikie zwierzęta. To, tv, albo u nas na kanale:P innej opcji nie ma!
4. Nie lekceważ małp!
Może na pierwszy rzut oka cute, może słodkie, urocze, futrzaste, te małe łapki i słodkie pyszczki, lecz niech Cię nie zmyli ta niewinna powłoka. Do małp na Bali należy podchodzić z niesamowitą ostrożnością. Przekonałam się o tym na własnej skórze w Świątynii Uluwatu. Na szczęście moja potyczka z małpim złodziejaszkiem zakończyła się pomyślnie (dla mnie), jednak ostrzegam, uświadamiam i piszę – UWAŻAJ. Małpy kradną okulary, telefony, świecidełka wszelakie, nie mówiąc o jedzeniu. Jedna małpa usiadła Łukaszowi na plecaku i zaczęła sobie otwierać zamek, ja prawie straciłam telefon. W ogóle mam wrażenie, że małpy w tych najchętniej odwiedzanych przez turystów świątyniach są w zmowie z opiekunami. Niejednokrotnie byliśmy świadkiem, jak małpa kradnie coś turyście, po czym opiekun daje złodziejce paczuszkę z owocami, ta oddaje skradziony przedmiot, a zadowolony turysta jest zobligowany do nagrodzenia pana opiekuna, dzięki któremu cenny bibelot został odzyskany – zmowa jak nic.
Warto również wspomnieć o tym, że zwierzęta pokazują zęby, mogą być agresywne i mogą przenosić przeróżne choroby.
5. Nie polegaj wyłącznie na poleceniach innych!
Ostatnio bardzo zaczęłam się nad tym zastanawiać. W jaką stronę idzie dzisiejsza turystyka, podróżowanie, na ile zwiedzanie miejsc wszelakich jest podyktowane, ciekawością Świata, a na ile chęcią posiadania cute fotek, jednych z wielu. Zauważam, że dziś wszystko co najpopularniejsze, czy to atrakcja, czy knajpa, jest właśnie najpopularniejsze dlatego, bo kilka influencerek z tik toka dostało hajs za promocję konkretnego przybytku. I oczywiście nie oceniam, bo sama tak robiłam i robię. W necie szukam “miejsca warte odwiedzenia”, “najlepsza knajpa w Ubud”, “gdzie najlepsze gelato w pobliżu”. Jednak z doświadczenia wiem również, że najlepsza zabawa rozpoczyna się w momencie, kiedy… posłuchamy swojej intuicji, damy jej dojść do głosu, pójdziemy wreszcie swoją drogą, wyznaczymy nowy szlak. Podczas naszego pobytu na Bali, przekonałam się kilkukrotnie, że tiktokowe polecenia o kant dupy rozbić, a to co widać na ekranie smartphona, nijak ma się do stanu rzeczywistego.
Także zachęcam Cię do tego, ażeby owszem robić reaserch, obserwować ludzi godnych zaufania (polecam naszego instagrama szewczyk_travel) takich którzy pokazują rzeczywistość, a przynajmniej starają się aby ich treści były jak najbradziej zbliżone do prawdy.
Drugą kwestią jest to, iż większość mega popularnych i wyhajpowanych fancy knajp, barów, resortów spa, należy do człowieka z zachodu. Bali jest ubogą wyspą. Jak wspomniałam wcześniej lokalnym się nie przelewa, a my, odwiedzając takie miejsce jak Bali, chcemy wesprzeć lokalną społeczność, naszą turystyczno podróżniczą aktywnością. Odwiedzając wyłącznie elitarne, ekskluzywne miejsca napychasz portfel jakiemuś Rosjaninowi, czy Francuzowi.
Nie wspominam już o tym, że w takich lokalnych przybytkach jest weselej, masz szansę porozmawiać, dowiedzieć się czegoś, zawsze jest śmiesznie, nieidealnie, ale na miejscu czekają Cię zawsze uśmiechnięci, cudownie ciepli ludzie, którzy doceniają to, że wybraliśmy ich niepozorną knajpkę, że wybraliśmy ich usługi spa i w takich miejscach czujemy się jak u siebie, jak część rodziny, jak gość, a nie klient i kolejny rachunek na koncie.
6. Nie zostawiaj butów na zewnątrz!
Osobiście nas to nie spotkało, ale słyszałam, że były przypadki znalezienia węża w bucie, także jeśli już zdarzy Ci się zostawić swoje obuwie poza domem, wytrzep, sprawdź, upewnij się, że żadne stworzenie nie znalazło w nim schronienia.
7. Nie zapomnij gotówki!
Na Bali jest wciąż wiele miejsc, w których nie zapłacisz kartą. Zwiedzając wyspę, upewnij się, że masz przy sobie zapas gotówki. My pieniądze zawsze wypłacamy w bankomacie BCA. Mając kartę Revolut, w tym bankomacie wybieramy piekniążki bez prowizji.
Wiesz już czego nie robić, a czy wiesz co może przydać się na wyspie? Koniecznie przeczytaj Bali niezbędniki, czyli wszystko to, co sprawi, że Twoje wakacje będą przyjemne, udane i cudowne:)
8. Nie bój się trzęsienia ziemi!
Bali leży na styku płyt tektonicznych: płyty euroazjatyckiej i płyty indoaustralijskiej, co sprawia, że region ten jest narażony na regularne wstrząsy ziemi.
Nie mam tu na myśli, tego, żeby totalnie ignorować niebezpieczeństwa, lecz warto wiedzieć, że w tej części Świata, trzęsienia ziemi się zdarzają i nie zawsze muszą oznaczać kataklizm ostateczny. My niedawno przeżyliśmy nasze pierwsze trzęsienie ziemi, trwało krótką chwilę, w ogóle nie wiedzieliśmy co się dzieje, ale po minucie, wszystko wróciło do normy. Od razu powiem, że jeśli już taka sytuacja się zdarzy, warto wybiegać na zewnątrz, tak, żeby nic na Ciebie nie spadło, nic Cię nie przygniotło, wtedy będzie najbezpieczniej.
9. Nie myśl, że obkupisz się za grosze!
Ah, która z nas nie myślała, że na wyspie zaopatrzy się w jakieś cute wyspiarskie ciuszki, po czym odwiedzając pierwszy lepszy butik, stwierdziła, hmm, to co mam jednak w zupełności mi wystarczy.
Jeśli chodzi o ciuchy, obuwie, dodatki, wcale nie jest tak tanio jak mogłoby się wydawać. Jeśli muszę kupić jakiś element garderoby, zawsze wybieram lokalne przybytki. Wszystkie elegancko wyglądające butiki są w moim odczuciu za drogie, jak na jakość rzeczy w środku.
10. Nie zapomnij SPF!
Słońce pali niemiłosiernie, a spf w sklepach drogie i często słabej jakości, także upewnij się, że masz zapas kremów chroniących przed mocnym promieniowaniem.
11. Nie wierz we wszystko, co mówią!
Co mam na myśli? Nie wierz we wszystkie rzeczy, które zobaczysz lub usłyszych na temat wyspy, mam tu na myśli te negatywne rzeczy. A, że wypadną Ci wszystkie włosy, a, że wszedzie gigantyczne pająki i insekty, a że naciągacze, Balli belly, najprawdopodobniej urzesz na zatrucie pokarmowe. Pamiętaj, negatywne rzeczy sprzedają się lepiej, oglądają się więcej, a na tym co złe, łatwiej się wybić, także nie wierz, bądź świadom, bądź gotowy, ale nie bój się i nie daj się zniechęcić lub zastraszyć.
Wszystkie praktyczne informacje potrzebne do zorganizowania wakacji na Bali, znajdziesz we wpisie: wakacje na Bali.
12. Nie bój się pory deszczowej!
Dziś jest 3 listopad. Pora deszczowa właśnie się rozpoczyna. Jeśli kusi Cię wyjazd w tym terminie, myślę, że warto rozważyć taką opcje, bo z pewnością noclegi będą tańsze, turystów będzie mniej, zieleń będzie bujna, ale może troszkę popadać. Jak wygląda pora deszczowa, póki co? Około 14 zbierają się chmurki, intensywnie pada około 30 minut, a potem znów wychodzi słońce. To nie jest tak, że leje 24 godziny na dobę. Warto mieć przy sobie przeciwdeszczowe ponczo, jeśli przemieszczasz się skuterem i nie bać się deszczu, z cukru w końcu nie jesteś:P
13. Nie szarżuj na skuterze!
Nie jeździj bez kasku, nie zachowuj się nieodpowiedzialnie, nie bądź jednym z tych turystów…
Nie jeździj pod wpływem alkoholu, bądź ostrożny, bo jazda skuterem to nie zabawa. Osobiście byliśmy świadkami wypadku, dziewczyna jechała bez kasku i o mały włos doszłoby do tragedii. Zawsze załóż kask, zapnij go, to może uratować Ci życie. O matko, ilekroć widzę tych nieodpowiedzialnych ludzi, w okularkach, na boso, aż włos jeży się na głowie. Wiem, że wizja wakacyjnych szarży, w cudownym otoczeniu może być kusząca, ale na szali jest zdrowie i życie Twoje i innych uczestników ruchu drogowego. Dodatkowo jadąc na skuterze w kasku, ryzyko zatrzymania przed policję spada do zera.
14. Jak nie umiesz? Nie jedź!
Na Bali aplikacja grab i gojek, zapewnia transport na całej wyspie. Możesz dojechać wszędzie, za grosze, nie musisz decydować się na wypożyczenie skutera jeśli nie jesteś pewien swoich umiejętności. Wbrew pozorom jazda na Bali może być bardzo trudna, ruch uliczny, zakręty, dziury, dla osoby niepewnej, niedoświadczonej prowadzenie pojazdu może stanowić nie lada wyzwanie. Zamawiając transport przez aplikacje, płacisz grosze. Dodatkowo grab wprowadził również opcje wynajęcia pojazdu na godziny, czyli możesz załatwiać sprawy, zwiedzać, a kierowca będzie z Tobą przez cały czas który potrzebujesz.
15. Nie bądź chamskim turystą roszczeniowym!
Bali jest wyspą uprzejmych, cudownych, ciepłych ludzi. Warto pamiętać o tym, aby zostawić po sobie jak najlepsze wrażenie, zawsze to powtarzam i ten punkt tyczy się każdego miejsca na Świecie. Szanuj, uśmiechaj się, wchodząc do Świątyni, miej odpowiedni strój, rozmawiaj, traktuj uprzejmie obsługę swojego hotelu, villi, restauracji. Podziękuj, naucz się kilku słów w lokalnym języku, warto, no bo co dajesz, do Ciebie wraca.
16. Nie biegaj!
Ten punkt piszę z lekkim przymrużeniem oka, no ale nigdy nie wiadomo. Jeśli jesteś biegaczem i wizja porannych lub wieczornych przebieżek brzmi kusząco, pamiętaj, że na wyspie jest sporo psów, a co robi pies? Pies jak widzi biegnącego człowieka, pędzi w ślad za nim. Niektóre mogą być urocze inne agresywne, także warto mieć to na uwadze. Jedna z naszych sąsiadek w Canggu, wybrała się pewnego dnia na taki poranny jogging i do villi wróciła w towarzystwie sporej gromady rozentuzjowanych czworonogów.
17. Nie chodź w negliżu!
To dotyczy w szczególności miejscowości nadmorskich, a raczej w tym wypadku nadoceanicznych. Zauważyłam, że ludzie, turyści, odwiedzający, zwał jak zwał, uważają, że jeśli woda, jeśli ocean, jeśli drinki z palemką i kokosy to chodzenie praktycznie w negliżu jest jak najbardziej na miejscu. NIE JEST NA MIEJSCU! Nie ważne czy Canggu, czy Ubud, czy Międzyzdroje, według mnie to wciąż miejsca, gdzie żyją lokalni ludzie, gdzie robią zakupy, jedzą, gdzie po ulicach chodzą ich dzieci i nie wypada wszędzie chodzić topless, bez koszulek, z gołym tyłkiem, no nie! Według mnie i nie tylko według mnie, takie zachowanie i brak normalnego stroju w sklepach, na ulicach, na skuterach, obok świątyni, jest oznaką braku wychowania i braku szacunku.
18. Nie deptaj Canang sari!
Canang sari, czyli balijskie podarunki składane w ofierze każdego dnia. Te malutkie koszyczki, tacki, wykonane z liści palmowych, liści kokosa lub bananowca znajdziesz na każdym kroku. Te symboliczne dary należy traktować z szacunkiem, nie deptać, nie najeżdżać, nie niszczyć!
Bali tego nie rób i o tym pamiętaj!
Na koniec jeszcze mała notka dla Pań. Jeśli zapomnisz przed wyjazdem zrobić odpowiedniego przygotowania, nie martw się. Na wyspie jest zatrzęsienie salonów spa, można zrobić mani, pedi, zafarbować włosy, zafundować sobie peeling, maseczki, odnowę całego ciała oraz ducha, a jako wisienka na torcie, relaksująca sesja jogi.
Dodatkowo, według mnie, branie całej kosmetyczki wypchanej po brzegi produktami do make upu, full kryjące podkłady, maskary itp. nie ma najmniejszego sensu, to wszystko i tak spłynie po kilku sekundach. Aha i jeszcze jeśli używasz tamponów, nie zapomnij wziąć zapasu, bo nie spotkałam ich nigdzie na wyspie, daję znać.